22 maja 2025 r. klasa VI udała się do Izby Regionalnej, aby zobaczyć wystawę starych przedmiotów. Naszym przewodnikiem została Pani Krystyna Roman. W największej sali na parterze, tzw. sali kominkowej, oglądaliśmy różnokolorowe szaty liturgiczne. Każdy kolor „miał swoje okazje”, np. czarny - pogrzebowe, fioletowy - wielkopostne, jasne - ślubne i procesyjne. Niektóre ornaty pochodziły sprzed 1962 roku. Dwa z nich ufundowała dawna właścicielka Osmolic - hrabina Maria Stadnicka. W sali były również dwa ręcznie haftowane baldachimy oraz 21 stuł. Przechodząc rzuciliśmy okiem na dwa welony do okrycia puszki z Najświętszym Sakramentem i bursę, z którą kapłan chodził do chorych. Wychodząc z sali, zatrzymaliśmy się przy feretronach. Jeden z nich „kończy” 100 lat. Idąc korytarzem, podziwialiśmy wystawę starych zdjęć. Fotografie były w kolorach sepii. Utrwalono na nich wizerunki mieszkańców Krężnicy Jarej i Osmolic, byli oni ubrani w stroje popularne w tamtych czasach. Na piętrze, w pomieszczeniu po lewej ujrzeliśmy mundur strażacki pana Wawrzyszaka. Na stolikach obok leżały kopie dawnych rachunków. Cennymi dokumentami są różnego rodzaju kwity Spółdzielni Spożywców działającej w Krężnicy Jarej w okresie międzywojennym i w czasie I wojny światowej. Zwróciliśmy uwagę na białą porcelanę z niebieskimi wzorkami, stojąca na szafce obok stołów z dokumentami. Pod ladą znajdowały się wszelkiego rodzaju radia z płytą w środku. Po lewej stały dwie gabloty z legitymacjami i świadectwami z lat 40. XX wieku. W domu parafialnym są książki, które mają ponad 200 lat! Po lewej od kredensu leżały: cep, grzebień do czesania lnu i inne przedmioty codziennego użytku. Dowiedzieliśmy się też, że kiedyś węgiel drzewny był używany jako proszek do prania. Przechodząc do kolejnej sali, zatrzymaliśmy się przy przenośnej lodówce, zaczęły one powstawać w latach 70. W następnej izbie przy suficie wisiały słomiane ozdoby, tzw. pająki, zaś na regałach stały stare żelazka. Podobno elektryczne żelazka zaczęły pojawiać się w latach 40. Nasza przewodniczka pokazała nam podkowę, którą wykuł kowal na wieść o narodzinach córki w 1960 roku. Obok podkowy leżała dzieża do robienia chleba i stały podwórkowe lampy naftowe. W ostatnim pomieszczeniu przy wejściu urządzono wystawę starych zabawek. Zwróciliśmy uwagę na kolekcję dawnych telefonów, obok których leżały skrzypce, zmarłej poprzedniego roku, Pani Antoniny Oleszek, dawnej dyrektorki szkoły. Przy oknie stały dwie gabloty ze starą biżuterią oraz banknotami z 1910 roku. Trochę niżej znajdował się dziennik lekcyjny z lat 50. XX wieku. Obejrzeliśmy również kopię wołków krężnickich. Pod koniec zwiedzania zobaczyliśmy zeszyt do przyrody Mariana Ulińskiego z 1918 roku. Widniały w nim piękne rysunki, a notatki zostały sporządzone kaligraficznym pismem. Uważamy, że wystawa była ciekawa i zajmująca. Bardzo nam się podobała i jesteśmy wdzięczni za zaproszenie do Izby Regionalnej.
Iga, Julia, Antonina, Nina
uczennice klasy VI